Do kompletu w kuchni brakowało mi już tylko pojemnika na herbatę.
Powiedziałam mężowi, że zamierzam kupić pudełeczko ze sklejki w moim
ulubionym sklepie z różnościami. I tu miła niespodzianka, ponieważ na
drugi dzień ten oto Wspaniały Mężczyzna przynosi mi ze swojej pracowni
czyli garażu takie oto cudo. Zmajstrował je z takich deseczek jakie miał
i bardzo mi się podoba. Tylko teraz pytanie? Czy zrobił je aby sprawić mi przyjemność, czy może nie
chciał abym pojechała do tego sklepu i wydawała pieniążki, bo dokładnie
wie, że jak tam się zjawiam to wychodzę z pełnymi siatkami Hahahaha Och ten mój Mężulek Dobrze jest mieć przy sobie kogoś takiego kto podziela Twoje pasje i wariacje. A kiedy ta Osóbka jeszcze jest na tyle zdolna, że wszystkie moje pomysły realizuje to już pełnia szczęścia. Pudełeczko pomalowałam na fioletowo. Jak farba wyschła to pomazałam
świecą na brzegach i na środku. Następnie farba lawendowa i po
wyschnięciu drobniutkim papierem ściernym szlifowałam. Wygląda jak by
było obdrapane. Przykleiłam serwetki i zakończyłam lakierem. Życzę
Wszystkim milutkiego dnia.
Kamila :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Kochani za odwiedziny i pozostawiony komentarz :) Z wielką radością czytam je wszystkie :) Miłego dnia :)