Chciałabym pochwalić się starą lampą fabryczną, którą mężulek mi zrobił
do pracowni. Co prawda cały czas jeszcze kończymy prace nad tym moim
wymarzonym pomieszczeniem ale lampa już wisi. Kupił ją oczywiście na złomie i została tylko wyczyszczona. Dokupiliśmy
żarówkę ledową stylizowaną na Edisona. Choć nie jest do końca
zadowolony z efektu końcowego ponieważ musi jeszcze zmienić przewód
elektryczny na kabel w oplocie ale ja już prosiłam aby wisiała. Została
zamontowana na starym uchwycie od komina i łańcuchu. Dla mnie absolutna
piękność i specjalnie jej nie malowaliśmy aby była naturalnie
nadgryziona czasem i pordzewiał.
Kamila :)
Wspaniałe znalezisko! Pięknie ją odnowiliście, a żarówka a la Edison to strzał w 10!
OdpowiedzUsuń