Kosz wiklinowy

Dziś mała odskocznia od kompletów. Koszyczek ten służył wcześniej małżonkowi na grzybki lecz skubnęłam go dla siebie. Był mocno zabrudzony i poplamiony więc umyłam go dokładnie wodą z płynem do naczyń. Jak całkowicie wysechł to pomalowałam farbą akrylową dwukrotnie. Następnie przykleiłam serwetkę z czym miałam trochę problemów. Dwie warstwy lakieru i koszyczek dostał drugie życie. Teraz będzie mi służył na zakupy.
Kamila :) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję Kochani za odwiedziny i pozostawiony komentarz :) Z wielką radością czytam je wszystkie :) Miłego dnia :)