Bardzo się cieszę, że słoneczko zaczyna powolutku u nas wychodzić zza chmurek. Kawunia dziś pod altanką bo coraz cieplej. A skoro na dworku to oczywiście nasz stały towarzysz jest obecny i na zdjęciach musiała być. Od razu pochwalę się altanką, którą mężulek własnoręcznie zbudował
jakiś czas temu i ciepłe, słoneczne dni spędzamy pod nią. Wszystkie
nasze znalezione lampki oliwne znalazły swoje miejsce a ja mogłam zrobić
mój wymarzony skalniak. Co prawda jest
na razie trochę ubogi w roślinki ale z roku na rok będzie coraz
piękniejszy. Mały łobuziak czyli Majunia musi otrzymać swoje poranne
pieszczotki i całuski. Na rączkach u Pańcia jest wyśmienicie i w nagrodę
buziaka też dostał hahaha a co niech ma ode mnie trochę czułości.
Kamila :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Kochani za odwiedziny i pozostawiony komentarz :) Z wielką radością czytam je wszystkie :) Miłego dnia :)