Witajcie
Okres świąteczny już trwa w najlepsze i dekoracje świąteczne prawie przygotowane.
W tym tygodniu zacznę dekorować domek i już nie mogę się doczekać :)
Zrobiłam sobie dwie duże bombeczki. Każda inna i wykonana z różnych produktów.
Ale zanim je pokażę to chcę powiedzieć Wam, że ostatnio pękło mi serce :(
I właśnie z tego powodu nic ostatnio nie pisałam bo po prostu nie miałam siły.
Ponad miesiąc temu odszedł od nas mój Kochany Księciunio Zuluś :(
I tak to przeżyłam, że aż się tego nie spodziewałam.
Był ze mną 13 lat. Tak bardzo się kochali z drugą kociczką.
Razem się bawili, razem jedli i razem spali.
Opiekował się nią jak na starszego brata przystało.
Choć faktycznie nie byli rodzeństwem.
Zawsze jak wracała do domu po dłuższej nieobecności to dostawała od niego po pyszczku .
Wiem, że pewnie niektórzy pomyślą, że to był tylko kot.
Ale dla mnie to był członek mojej rodziny.
Najstarszy z naszych łobuziaków, najgrzeczniejszy i najspokojniejszy.
Do tej pory nie mogę się otrząsnąć i pisząc to łzy mi ciekną.
Kocie wiedziało już, że jest bardzo chore i ostatnie dni spało cały czas z nami.
Między mną a Jarkiem abyśmy oboje byli w pobliżu.
Wiem, że taka jest kolej życia ale to nadal boli :(
Takiego Go zapamiętam na zawsze:
W tym tygodniu zacznę dekorować domek i już nie mogę się doczekać :)
Zrobiłam sobie dwie duże bombeczki. Każda inna i wykonana z różnych produktów.
Ale zanim je pokażę to chcę powiedzieć Wam, że ostatnio pękło mi serce :(
I właśnie z tego powodu nic ostatnio nie pisałam bo po prostu nie miałam siły.
Ponad miesiąc temu odszedł od nas mój Kochany Księciunio Zuluś :(
I tak to przeżyłam, że aż się tego nie spodziewałam.
Był ze mną 13 lat. Tak bardzo się kochali z drugą kociczką.
Razem się bawili, razem jedli i razem spali.
Opiekował się nią jak na starszego brata przystało.
Choć faktycznie nie byli rodzeństwem.
Zawsze jak wracała do domu po dłuższej nieobecności to dostawała od niego po pyszczku .
Wiem, że pewnie niektórzy pomyślą, że to był tylko kot.
Ale dla mnie to był członek mojej rodziny.
Najstarszy z naszych łobuziaków, najgrzeczniejszy i najspokojniejszy.
Do tej pory nie mogę się otrząsnąć i pisząc to łzy mi ciekną.
Kocie wiedziało już, że jest bardzo chore i ostatnie dni spało cały czas z nami.
Między mną a Jarkiem abyśmy oboje byli w pobliżu.
Wiem, że taka jest kolej życia ale to nadal boli :(
Takiego Go zapamiętam na zawsze:
Teraz moja Księżniczka została sama :(
Tak bardzo mi Go brakuje, Jego opanowania i spokoju.
Bombeczki wyglądają tak:
Pierwsza to farba akrylowa, serwetka, koronka, wax paste, brokat i lakier.
Druga to farba akrylowa, serwetka, pasta strukturalna, odlewy z foremek,
guziki, gwiazdki, koraliki, wax paste, brokat i oczywiście lakier.
Oby dwie zawisnął w salonie.
Pierwszy raz robiłam takie duże gabaryty :)
Bombki zgłaszam na wyzwanie Świąteczne bombkowanie na DIY - zrób to sam
Oraz wyzwanie w KTM Zrób sobie ozdobę choinkową
I wyzwanie Świąteczna nie - kartka
Życzę Wam miłego dnia Kochani :)
Kamila :)
Kamilko, wspaniałe bombki zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro z powodu kotka.
Uściski.
Dziękuję Gosiu )
Usuńcudne bombki Przykro mi z powodu kotka
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBombki super,a Zulek pozostanie w naszej pamięci...
OdpowiedzUsuńTak pozostanie :)
Usuń...i masz zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTak mam ich dużo :)
UsuńBombki oryginalne i śliczne:) A kot, mimo że odszedł, pozostanie z Tobą w Twoich wspomnieniach...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo mi przykro z powodu kotka, też jestem kociarą i wiem jak to jest kiedy ukochany pupil nas opuszcza (sama musiałam uśpić moją kicię bo była bardzo chora) - ale żeby nie cierpieć tak bardzo, wziełam kolejnego ze schroniska i wiele radości mi przynosi po dziś dzień :)
OdpowiedzUsuńCo do bombek to jestem zachwycona! Cudowne te Twoje bombeczki, bardzo ciekawe wykonanie. Dziękuje za udział w wyzwaniu DIY. Pozdrawiam serdecznie DT DIY MAGDALENA
Nam pozostała jeszcze Majunia choć cały czas jeszcze brakuje tego Naszego Księcia. Dziękuję ślicznie za te miłe słowa o bombkach :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPrzykro mi z powodu kotunia... Bombeczki sliczne. Pozdrowienia z Klubu Twórczych Mam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo mi przykro, ja strasznie płaczę po stracie każdej świnki :(, wiec rozumiem Cię doskonale.
OdpowiedzUsuńBombeczki oszałamiające, mam problem która jest najładniejsza.
Dziękuję pięknie :)
UsuńWspółczuję. Mój Ukochany też odszedł w tym roku w wieku 13 lat. Nic po sobie nie pokazywał, że jest chory, właściwie ostatni weekend wyglądał dramatycznie, najpierw przestał jeść, co zgoniłam na upały, ale kiedy przestał pić, pobiegłam do weterynarza i okazało się, że nic nie można zrobić. Poszły nerki. Mam nadzieję, że teraz razem wylegują się na Tęczowym Moście. Ściskam i tulę...
OdpowiedzUsuńOj Kochana ja też mam nadzieję, że razem teraz mruczą :) Ja też Cię mocniutko ściskam :)
UsuńPost zaczyna się wyjątkowo smutno. Twój kotek był bardzo podobny z umaszczenia do mojej kici i jak o tym czytałam łzy same cisnęły się do oczu. Strasznie przykro kiedy odchodzi wieloletni przyjaciel człowieka, wierny, posłuszny i kochany.
OdpowiedzUsuńZa to bombki śliczne nam pokazałaś, bardzo mi się podoba technika wykonania, jest mediowo i ciekawie - tak, jak lubię. Dziękuję za udział w bombkowym wyzwaniu, pozdrawiam i życzę powodzenia. Inka-art/DT DI
Ślicznie dziękuję :) A o Zulciu musiałam napisać bo był częścią naszej rodziny.
UsuńPrzykro mi z powodu kiciusia...
OdpowiedzUsuńZa to bombeczki cudowne stworzyłaś!
Dzięki za udział w zabawie w KTM
Dziękuję :)
UsuńPierwsza wpadła mi w oko ;) Dziękuję za udział w wyzwaniu DIY. Aga
OdpowiedzUsuńDzięki )
UsuńTak mi przykro,wiem jak ciężko otrząsnąć się po stracie ukochanego zwierzątka.Ostatnio też to przerabiałam ,a teraz walczę o kolejnego.Też nie odstępuje mnie,ja jednak mam nadzieję, że mu się polepszy.
OdpowiedzUsuńZuluś miał wspaniały domek ,otoczony był miłością,był wspaniałym kocurkiem...
bombki zrobiłaś piękne i bardzo oryginalne:)
Serdeczności zostawiam dla Ciebie
Dziękuję Gosiu za te słowa :) Choć minęły już trzy miesiące ja nadal go wspominam, zdarza się, że go wołam aby przyszedł na jedzonko ach :) Pozdrawiam Cię mocniutko :)
Usuń