Lampa

Jak to się w życiu wszystko zmienia.
Mąż mój do 25 roku mieszkał w bloku. Wtedy była tylko praca dom i tak w kółko.
Nie miał wtedy rozwiniętej tej smykałki do robienia  czegoś z niczego jak ja to nazywam.
Miał jedną swoją pasję czyli "bunkry" i tyle.
Natomiast jak się poznaliśmy i po ślubie zamieszkaliśmy w tym Naszym Domku to się zaczęło.
Okazało się, że wiele rzeczy potrafi zrobić a jak nie to metodą prób i błędów się sam uczył.
Wtedy też urodziła się jego można powiedzieć następna pasja a mianowicie praca z drewnem.
I właśnie owocem tej pracy chciałabym Wam dziś się pochwalić :)
Jakiś czas temu zrobił mi taką lampę nad barkiem.


Lubimy taką prostotę w domu.
Bardzo dużo jest u nas drewna, surowej cegły rozbiórkowej i najróżniejszych staroci.
Oczywiście nie wszystkim się to podoba, 
nasz styl jest całkowicie odmienny od powszechnie panującej elegancji i nowoczesności.  
Ale przecież to my w nim mieszkamy i czujemy się tutaj wspaniale i tylko to się liczy :)


Kłodę tą przytargaliśmy kiedyś z lasu. Została okorowana i zalakierowana.
Wywiercił otwory na żaróweczki i taką oto lampę mamy nad barkiem.

Jak Wam się podoba takie surowe drewno?
Pozdrawiam serdecznie :)
Kamila :) 

4 komentarze:

  1. Pomysł świetny! Bardzo mi się podoba. Zwłaszcza że ja też fanka drewna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) My jesteśmy zakochani w każdym drewnie. Miłego dnia.

      Usuń
  2. Pomysł świetny! Bardzo mi się podoba. Zwłaszcza że ja też fanka drewna :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Kochani za odwiedziny i pozostawiony komentarz :) Z wielką radością czytam je wszystkie :) Miłego dnia :)