Kartka urodzinowa

Hej :)
Wiecie, że mąż mój miał ostatnio urodziny :) 
Chciałabym pokazać Wam jaką dostał kartkę urodzinową od przyjaciół :)
Pomysł i wykonanie pierwsza klasa.
Oni wiedzą, że najlepsze prezenty dla nas to te samemu robione.
I to z nich najbardziej się cieszymy bo sami też takie robimy.


No mój mąż jak ją zobaczył to cieszył się jak dziecko :)
Na razie wisi w przedpokoju.
Ale jak będzie ukończony jego wymarzony garażo-warsztat to tam zawiśnie.


Jeśli chodzi o napis to tylko wtajemniczeni wiedzą i nie mogę tego zdradzić.
Ale jak dobrze pokombinujecie to wpadniecie na to o co chodzi.


Stwierdzam, że jednak trochę tego szczęścia w życiu mam pomimo tylu kłód jakie miałam po drodze.
Otaczają mnie bardzo dobre osoby.
Nie mówię, że jest ich ogrom ale ta garstka, która jest zdecydowanie mi wystarcza. 
Są to osoby, które trwają przy Nas od wielu lat.
Tak naprawdę dzielimy z Nimi codzienne życie.
I choć to już całkiem dorosłe życie rozwiało Nas trochę po województwie,
i ciężej już nam teraz tak spontanicznie się spotkać jak to bywało za czasów szkolnych.
To nadal możemy na sobie polegać i co by się nie działo to wiem, że jak zadzwonię to są.
Natomiast jak się spotkamy to brakuje nam nocy i dnia aby się nagadać.
A wszystko się zaczęło w 2000 roku kiedy to poznaliśmy się w szkole.
I choć byliśmy z różnych semestrów to jakoś Nas tak to życie połączyło, że do dziś dzień jesteśmy razem.
W między czasie doszły Nasze drugie połówki i też o dziwo się wpasowały w ten klimat. 
Na początku zaczynaliśmy w czwórkę - trzy baby i jeden facet - a teraz jest ósemka.
Hmm w sumie to jedenastka bo jeszcze maluchy :) 
Wiecie to jest zaskakujące jak życie łączy nieraz podobne do siebie osoby.
Tak na zakończenie powiem Wam o jednej z wielu takich sytuacji w Naszym życiu.
A więc pewnego dnia spotykamy się w barze całą siódemką
(bo rodzynek Nasz wtedy był jeszcze bez pani) na piwku i każda z Nas jakaś taka przejęta.
I co się okazuje - wszystkie trzy chciały powiedzieć, że szykują się do ślubu.
Hi hi hi hi i mało tego okazuje się, że śluby mamy dokładnie co miesiąc.
Hi hi hi hi więc lipiec, sierpień i wrzesień były same imprezy.
Bo oprócz ślubów były jeszcze Panieńskie i Kawalerskie.
To się nazywa zgrana ekipa.
I choć nie zawsze jest różowo, nieraz są ostre wymiany zdań ale tak to już jest w rodzinie. 


Co myślicie o tej niespotykanej kartce urodzinowej :)
Miłego wieczorku Kochani :) 
Kamila :)

4 komentarze:

Dziękuję Kochani za odwiedziny i pozostawiony komentarz :) Z wielką radością czytam je wszystkie :) Miłego dnia :)